wtorek, 6 stycznia 2009

mroki życia

Właśnie przeczytałam smutną historię, kolejną i kolejną...Nie sposób przejść obojętnie wobec ludzkiej krzywdy, jednak wiem że niektórzy umieją to robić i nawet dobrze im to wychodzi. Nie przejmują się innymi skupiają na sobie. Szczerze.. to czasem zazdroszcze takim ludziom.. takim i tym podobnym, którzy nie zastanawiają się nad sensem życia i nad znalezieniem swojej własnej drogi.. dlaczego???Z doświadczenia wiem, że osoby wrażliwe mają o wiele mniej radosne życie niż Ci drudzy. Branie sobie do serca problemów innych, chęć zmiany otoczenia, podejścia ludzi do innych ludzi. Czy to kapitalizm sprawił, że ludzie są jacy są???Moja matka czesto wysuwa taki powód. Zawsze się z nia kłóciłam o to bo przecież uczyli mnie na historii, że kapitalizm poprawia stopę życiową człowieka a socjalizm, czasy PRL-u były złe i niedobre. Może i były złe i niedobre ze względu na gospodarkę, każdy narzeka, narzekał i będzie narzekać taka natura Polaków. Ludzie nie mieli wielu rzeczy, ale mieli siebie nawzajem.. w walce z tym czego nie ma a co chcieliby żeby było.. i to było piekne. Każde lata coś przynoszą coś zabierają.. ostateczny bilans musi się zgadzać. Ze skrajności w skrajność trudno znaleźć złoty środek...Przeczytałam gdzieś że dopóki istnieje na świecie cierpienie do tego czasu bedziemy się rodzić i umierać pod innymi wcieleniami.. może coś w tym jest???może kiedys ludzkość nauczy się jak żyć nie zadając cierpienia innym i sobie.. może...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz