piątek, 9 stycznia 2009

bajka na dobranoc

Styczeń.. zima.. wiatr.. chłód.. ciemność.. karnawał..o którym nie pamiętam.. rozterki.. nadzieja.. strach.. tęsknota.. dobro ze złem się przeplata.. lęcą lata.. łza się w oku kręci.. a czasem brak chęci.. do bycia do życia.. zimowa depresja ktoś powie.. a ja tego nie umieim ująć w jednym słowie.. w całym roku się nic nie zmienia.. poza porami roku.. z uśmiechem na twarzy, który sprytnie maskuje wszystko to co się wewnątrz dzieje idę przez las, w którym co rok drzew przybywa i robi sie coraz mroczniej.. wokół wilki lisy hieny.. rozum mówi żeby uciekać.. a serce nie chce być same i godzi się na to co jest choć tak naprawdę nie ma nic.. pustka..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz